Słowa Ewangelii według świętego Marka

Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”.
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Oto słowo Pańskie.

„Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić”, „Chcę, bądź oczyszczony”. Jakie masz pragnienie, czego oczekujesz aby Ci Pan uczynił. Czy nie jest tak, że już przestałem pragnąć, oczekiwać, myśleć i jeszcze nie umiem zastanawiać nad sensem własnego życia. Pan przechodzi obok Ciebie, zauważa, pochyla się nad Tobą i uzdrawia. Jeśli chcesz, takie jest serce przepełnione troską. Pan chce dla Ciebie jak najlepiej byś wzrastał, wznosił się ponad przeciętność. W zwyczajnym przeżywaniu wiary potrzeba osobistego spotkania z Panem, który ożywia to co umarłe, podnosi to co słabe, pokrzepia i leczy. Jeśli chcesz Jezu wejdź w moją codzienność i działaj. A On delikatnie dotyka, wkracza do mojego wnętrza, uzdrawia relacje i stwarza na nowo ziemię.

Swoją interpretację przedstawił

Dariusz Kaźmierczak