Santiago de Compostela z czym ci się kojarzy?. Jaki rys wywołuje w twej głowie?. Pielgrzymka i pielgrzymowanie, pierwowzór wszelkiego myślenia chrześcijańskiego. Są trzy miejsca naznaczone tym rysem. Pierwsze Jerozolima miejsce męki, śmierci i zmartwychwstania naszego pana Jezusa Chrystusa. Drugie Rzym miejsce śmierci świętego Piotra. I trzecie to właśnie Santiago. Uświęcone obecnością doczesnych szczątków apostoła Jakuba. Według legendy jego ciało przetransportowane łodzią do miejscowości Santiago. Miasto w północno-zachodniej Hiszpanii, w prowincji A Coruña, ze stolicą regionu Galicja. Położone na zachodnim pogórzu Gór Kantabryjskich, ok. 35 km od wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Tu już w IX wieku przybywali ludzie, aby choć na chwilę zatrzymać się, zastanowić się, westchnąć do Boga. Prowadzeni drogami naznaczonymi muszelką z przegrzebka, muszlą Jakubową. Ona niczym znak, drogowskaz na ich szlaku. Spragnieni dotykania nieba wybierają nie jednokrotnie sami lub w małych grupach trud Jakubowej drogi. Dlaczego?. Podnoszą się i wędrują aby spotkać samego Boga. Pragną coś więcej. Czy to ma sens przemierzanie setek kilometrów. Przecież świat myśli inaczej. I wciąż nowi prorocy. Ten kto nie stoi w miejscu, ale idzie, ten jest symbolem innego myślenia. Nie na dziś!. Czy JA to zauważam?.
Od Karola Wielkiego, Franciszka z Asyżu czy Ignacego z Loyoli i Jana XXIII przybywają na to miejsce, aby się pokłonić świętemu apostołowi. Chcą się sycić jego świadectwem i ofiarą. Mają wewnętrzne przekonanie o słuszności swoich dróg. Ze wszystkich zakątków Europy i świata przychodzą, przyjeżdżają autokarami i wtulają się w to wiekowe dziedzictwo.
Zawsze bliskie jest mojemu sercu pielgrzymowanie na Jasną Górę. Zazwyczaj wspólnie w grupach. To jest piękne. Do Santiago zmierzają Camino de Santiago po hiszpańsku pielgrzymi, indywidualnie. Tak wkraczają na szlak. Takie szlaki są także w Polsce. Dolnośląski, Wielkopolski czy Częstochowski. Od Morza Bałtyckiego przez Estonię, Polskę, Szwajcarię, Francję do Hiszpanii. Dotykają nieba i idą.
Johann Wolfgang von Goethe powiedział że drogi Jakubowe ukształtowały Europę. Wielki nasz rodak święty Jan Paweł II dwukrotnie odwiedzał Santiago de Compostela, aby zawierzać siebie i świat dziedzictwu apostoła. I to pytanie Santiago dlaczego by nie pójść?. Wyruszyć na szlak. Nie trzeba być wielce sprawnym fizycznie. Tylko obudzić wewnętrzne przekonanie o moim doczesnym pielgrzymowaniu. Zacznij pragnąć nieba. Dotykać niemożliwe. To symbol przekraczania własnych możliwości. Zbliżenie do Boga, w nim oddech, to sens pielgrzymowania. Zbliżanie się codziennie do królestwa niebieskiego jedyny cel. Każda wędrówka choćby najmniejsza wyzwala te same nastroje, reakcje, plany. Dlatego Santiago de Compostela i rys pielgrzymek, wędrówek, szlaków?.
Wśród tylu dróg poprowadź serce me śpiewamy w jednej z pieśni religijnych. Poprowadź, bądź obecny na wszystkich mych drogach. Niech niosę w plecaku swoje intencje, a w sercu miłość. Niech będę otwarty na Bożą Moc z wysoka. Łączy nas jeden kierunek, niebo – tylko zapragnij.

Dariusz Kaźmierczak