Czytanie z Księgi Przysłów (Prz 30, 5-9)
Każde słowo Boże wypróbowane, tarczą jest dla tych, co się chronią do niego. Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarcił i zostałbyś kłamcą. Proszę Cię o dwie rzeczy, nie odmawiaj mi, nim umrę: Fałsz i kłamstwo oddal ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym, bym syty, nie stał się niewierny i nie rzekł: “A któż to jest Pan?” lub z biedy nie zaczął kraść i nie targnął się na imię mego Boga.
Widok żebraka, osoby grzebiącej w śmietnikach rodzi we mnie uczucie lęku. Zazwyczaj pojawia się myśl, co by było gdybym ja znalazła się w takiej sytuacji, która odziera z godności, wyrzuca poza margines? Wydaje mi się, że nie byłabym zdolna tak żyć. Ale drugi biegun – wielkie bogactwo też chyba nie jest dla mnie. Gdy czasami pozwalałam sobie na fantazje związane z wielkim trafieniem w totolotka zawsze kończyło się to frustracją, bo grono, które chciałam obdzielić było większe niż wygrana. Jakie to szczęście Panie, że moje życie przebiega gdzieś w przedziale między nadmiarem i brakiem. Nie jestem człowiekiem skrajności, boję się ich, bo niosą w sobie tak wiele niebezpieczeństw. Dlatego powtarzając słowa autora Księgi Przysłów pokornie proszę „nie dawaj mi bogactwa i nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym”.
Jolanta Domańska