Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeżeli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.
Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto nie trwa we Mnie, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. Potem ją zbierają i wrzucają w ogień, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, to proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.

“Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” – mówi Jezus. Prawdziwym to znaczy jedynym, niezawodnym, tym któremu można i trzeba zaufać. Chrześcijanin ma być częścią krzewu winnego, Jego żywą latoroślą. Latorośl sama z siebie nie wyda owocu, jeśli nie będziemy się o nią troszczyć . Oderwana od winnego krzewu uschnie. Jak trwam w Chrystusie, tak i żyję. Trwać w Chrystusie to podstawa mojego wzrastania w wierze, codziennego życia Jego słowem i bycia posłusznym. Słuchając po raz kolejny tej Ewangelii stają mi przed oczami sytuacje, które przypominają suchy krzew z odpadającymi gałązkami.
Może dziś warto sobie postawić pytanie: Jaką jestem latoroślą?
Panie Jezu, przepraszam Cię, że czasem się łamię i zachowuje jakbym nie należała do Ciebie. Tak bardzo pragnę trwać przy Tobie, lecz moja pycha tak często bierze górę. Proszę Cię, Panie, wspieraj mnie bym nigdy nie odłączyła się od Ciebie. Amen.

Zofia Hołubicka