Uczta najczęściej kojarzy nam się z zabawą weselną, bogactwem potraw na stole oraz gośćmi. Ucztą jest również Eucharystia, na którą zaprasza nas wszystkich Jezus. Pytanie brzmi czy i jak na to zaproszenie odpowiadamy. Czy jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni czy może raczej szukamy wymówek aby zrezygnować i nie przyjąć owego zaproszenia.
W Piśmie Świętym czytamy przypowieść o królu , który wydał ucztę i zaprosił biesiadników. Niestety oni nie przybyli wymyślając różne wymówki. Wówczas król nakazał zwołać wszystkich kogo tylko słudzy spotkają na drodze. W ten sposób sala była pełna biesiadników. Jednak na koniec zadziwia postawa króla, ponieważ jednego z gości każe związać i wyrzucić gdyż był nieodpowiednio ubrany.
Jak te słowa można zinterpretować do naszej codzienności. Król oczywiście to Bóg . Zaproszeni goście to każdy z nas. Jedni idą radośnie do kościoła na niedzielną Mszę świętą, inni natomiast wymyślają różne wymówki: za zimno, za gorąco, zmęczony jestem, muszę odpocząć itp. aby tylko nie iść na spotkanie z Bogiem. Inni natomiast przychodzą tak sobie bo może sąsiadka poszła, to muszę pójść i ja aby mnie zobaczyła. W ten sposób obrażam i lekceważę Boga.
W Wielki Czwartek wspominając Ostatnią Wieczerzę śpiewamy hymn autorstwa św Tomasza z Akwinu pt Pange lingua ( Sław Języku Tajemnicę ) „ W noc ostatnią przy wieczerzy, z tymi, których braćmi zwał, czyniąc wszystko jak należy, czego przepis prawny chciał , sam dwunastu się powierzył i za pokarm z rąk swych dał”. Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus został z nami pod postacią chleba i wina aby karmić naszą duszę.
Dla mnie Eucharystia jest najważniejszym wydarzeniem podczas dnia. Idę z radością na spotkanie żywego Jezusa , Pana , Zbawiciela , Przyjaciela. On zawsze jest i czeka z otwartymi ramionami . Wysłucha, pocieszy i napełni nowymi siłami , aby zawierzając całego siebie Miłosiernemu Ojcu pokonać trudności dnia codziennego. Chce abyśmy wszyscy razem zasiedli do biesiadnego stołu czyli ołtarza i czerpali z niego , aby mieć życie wieczne. Nie zawsze jednak nasze serce jest czyste i piękne. Wówczas Bóg czeka w konfesjonale. W sakramencie pokuty i pojednania na nowo stajemy się Dziećmi Bożymi. Znowu jesteśmy pełni wewnętrznego światła i miłości.
Bardzie Bóg nie mógł umiłować człowieka. Zaprasza nas abyśmy byli zawsze blisko Niego. Żyli i pracowali na chwałę Pana. Jakże jest smutne serce Jezusa kiedy tak mało osób odpowiada na Jego ciche zaproszenie. Zobacz jak mało osób przychodzi na Eucharystię . Wieczna Miłość na nas czeka , a my jak się zachowujemy? Nie odpowiadamy miłością na Miłość. Bardziej wolimy przyjemności doczesne , zapominając , że na Ziemi jesteśmy tylko gośćmi. Tutaj pamiętajmy że pielgrzymujemy do Niebieskiego Jeruzalem. Jak mówił św Jan Paweł II , że powinniśmy założyć wygodne buty bo mamy do przejścia całe życie.
Sierpień to miesiąc pielgrzymek , które podążają do Czestochowy do Tronu Naszej Matki. Ona zawsze cicha i oddana woli Boga uprasza nam u Swego Syna potrzebne łaski . Za Jej wstawiennictwem prośmy Jezusa abyśmy potrafili odpowiadać miłością na Miłość.
Niestety wielu z nas nie potrafi albo nie chce przybliżyć się do Boga , bo jest mu niewygodny, bo wymaga pewnych wyrzeczeń , zmian stylu życia . Człowiek niestety myśli, że jest samo wystarczalny , że wszystko może. Jesteś człowiecze w wielkim błędzie. Funkcjonowanie oparte na własnych siłach do niczego nie zbliża. Budowanie naszego życia na piasku prędzej czy później runie. Fundamenem mojego jestestwa jest Jezus Chrystus, On jest Skałą na której próbuję budować swoje życie. Są upadki , burze , wichry ale z Jezusem wszystko jest do przejścia, On jest siłą i mą mocą. Z nim przezwyciężę ciemność bo On jest Światłością. Ale żeby tak się stało wybierz Boga. Przyjdź na Eucharystię i ucztuj abyś miał życie wieczne.
Pamiętajmy o tym, aby po drugiej stronie nasza dusza była szczęśliwa w Panu.

Justyna Olaszewska