Ciernie wielkości piętnastu centymetrów otwierają czaszkę. Wbijają się bardzo głęboko, ranią bezlitośnie. Taka korona i płaszcz purpurowy. Oto człowiek wystawiony na szyderstwa. Upleciona i wbita na skronie. Jego królestwo nie jest z tego świata. Mesjasz, który wyzwoli narody na inny sposób. Budzi ducha, zamyka zranienia. Całe dostojeństwo. Jezu zasiądź na tronie mojego serca, w cierniowej koronie.

Dariusz Kaźmierczak