Św. Barbara, patronka górników, przedstawiana jest w ikonografii z Hostią w ręku, dlatego, że tak bardzo przylgnęła do Jezusa w tajemnicy Eucharystii, odważnie zniosła próbę męczeństwa za panowania cesarza Maksymiana Galeriusza (305-311). Barbara zetknąwszy się z Orygenesem, przyjęła chrzest. Złożyła też ślub czystości, by duszą i ciałem należeć do Jezusa.
Daty i miejsce urodzenia św. Barbary nie jest dokładne znana, a wiele szczegółów z jej życia zostało osnute legendą. Prawdopodobnie pochodziła z bogatej rodziny mieszczańskiej. Jej ojciec, bogaty patrycjusz Dioskur pochodził z Heliopolis w Bitynii. Wysłał córkę do sławnej szkoły w Nikomedii. Duży wpływ na jej nawrócenie i głębokie życie modlitwy miał Orygenes z Aleksandrii. Barbara przez długi czas prowadziła z nim korespondencję. Po powrocie z Nikomedii Barbara nie chciała wyjść za mąż za kolejnych bogatych młodzieńców, którzy prosili o jej rękę. Rozgniewany ojciec, obawiając się utraty swojego prestiżu, zmuszał ją, by wyrzekła się wiary, a gdy oświadczyła stanowczo, że tego nie uczyni, została przez ojca zamknięta w wysokiej wieży. W końcu ojciec doniósł władzom, że Barbara jest chrześcijanką, a w tym czasie wciąż trwały okrutne prześladowania chrześcijan. Barbara była okrutnie męczona, a w końcu została ścięta mieczem. Tuż przed śmiercią otrzymała do Anioła Komunię świętą. Miało to miejsce około 305 roku.
Święta Barbara stała się bardzo popularną patronką tych wszystkich, którzy pracują w trudnych warunkach zagrażających nagłą śmiercią. Jest Patronką dobrej śmierci. Wielkie i szczere nabożeństwo do niej miał św. Stanisław Kostka, który właśnie z jej rąk otrzymał Wiatyk, gdy ciężko zachorował w domu pewnego protestanta w Wiedniu, gdzie mieszkał przyszły święty. Z postacią tej świętej wiąże się wiele legend. Powszechnie jest czczona jako patronka dziewic i wież, artylerzystów, opiekunka w pożarach i w dobrej śmierci, przede wszystkim zaś jako patronka górników. Obrali ją za swoją patronkę dlatego, że uciekając z więzienia, przecisnęła się przez skalną szczelinę. W kopalni Rauris w Alpach austriackich 4 grudnia górnicy otrzymywali chleb św. Barbary z ciasta piernikowego, w innych kopalniach zapalano w sztolniach światło, mające uchronić przed nagłą śmiercią w czasie pracy.
We Włoszech święta ta jest patronką sił zbrojnych, przede wszystkim artylerzystów, oraz strażaków. “Santa Barbara” mówi się tam o arsenale i składzie materiałów wybuchowych. W miejscach tych często był wystawiany jej obraz. Relikwie św. Barbary przechowywane są w miejscowości Burano koło Wenecji.
Wenezuelscy czciciele świętej spędzają dzień 4 grudnia na tańcach, śpiewie, przyjmowaniu gości w domu lub w restauracji. Na wsiach odzywają się bębny, zwane tamborami, jako dziękczynienie za otrzymane łaski, gdyż św. Barbara czczona jest jako opiekunka wszystkich potrzebujących.
W dniu, w którym Kościół wspomina tę świętą, już w Średniowieczu nie wolno było pracować. Od 1800 r. dzień ten wiąże się w Europie ze specjalnymi zwyczajami. W Westfalii, Bawarii i Tyrolu pielęgnowany jest zwyczaj obcinania gałązek wiśni lub forsycji i wstawiania ich do wazonu. Zerwane 4 grudnia gałązki pokrywają się kwiatami w okresie Bożego Narodzenia. Kwiaty w pełni zimy i zielone pączki symbolizują nadprzyrodzone poczęcie i narodziny Jezusa. Tradycja w Dolnej Austrii mówi, że “gałązki Barbary” należy “zrywać wieczorem, idąc do ogrodu w samej koszuli i zamykając oczy, aby czar nie prysnął”. W wielu miejscach kwitnące gałązki są oznaką bliskiego ślubu w domu; młode dziewczęta wieszają na każdej gałązce imię chłopca. Wybrany będzie ten, którego imię zdobi gałązkę z pierwszym rozkwitłym pąkiem.
Gałązki św. Barbary zawsze wiązały się z Adwentem. W tradycji ludowej traktowano je także jako gałązki życia, a ich kwiaty jako zwiastuny obfitych plonów. W Nadrenii św. Barbara często przychodzi do dzieci wraz ze św. Mikołajem; dzieci stawiają wyczyszczone buty na parapetach okiennych, a następnego dnia sprawdzają, czy święta o nich nie zapomniała.
Ścięte w dniu św. Barbary gałązki wiśni czy forsycji można “obudzić”, pozostawiając je przez noc zanurzone w ciepłej wodzie. Potem zmienia się im wodę co trzy dni, a w Boże Narodzenie można doczekać się pięknie ukwieconych gałązek, przypominających ciągle na nowo budzącą się przyrodę oraz męczennicę i wspomożycielkę – św. Barbarę.
Prośmy dzisiaj św. Barbarę, by czuwała nad tymi wszystkimi ludźmi, którzy zarabiają na chleb w niebezpiecznych warunkach. Oby dzisiejsza patronka wyprosiła nam również łaskę dobrej śmierci, w takim czasie, gdy będziemy przygotowani duchowo na spotkanie z Bogiem.
Zofia Hołubicka