Jakże piękne jest pierwsze czytanie, które opowiada o mężu Bożym, Mojżeszu. Izrael staje wobec niezwykle trudnego problemu, ogromnego wyzwania, któremu musi sprostać. Inaczej zginie. Ma stoczyć bitwę, która zadecyduje o jego losie. Przywódca Mojżesz co może zrobić? Chciałoby się powiedzieć, że powinien obmyślić strategię walki. Budować jakieś umocnienia. Spotkać się z dowódcami. Policzyć przeciwnika i poznać jego najsłabsze strony. A on podejmuje bardzo nierozsądną decyzję: udaje się na modlitwę wstawienniczą za walczących, przedtem wyznaczając Jozuego na przywódcę walczących. Jeśli przegrają odium nienawiści spadnie na Mojżesza. Może zostać zabity przez lud, który już raz tego się domagał. A on wyciąga ręce i modli się. Długo! Tak długo, że bolą i drętwieją mu ręce. Kiedy je ma wyciągnięte, wróg przegrywa, gdy jednak opadają zmęczone wróg wygrywa. Aby mógł nieść pomoc swemu ludowi, musi wytrwać w walce duchowej i zmęczeniu.
Każdy człowiek staje wobec różnorakich problemów i wyzwań. Są nieraz tak trudne, jak trudny i niebezpieczny był przeciwnik narodu izraelskiego. Jak długo może trwać walka? Ile potrzeba czasu trwać na modlitwie, żeby przyniosła oczekiwane skutki? Jak wiele zanieść modlitw, wezwań i łez? Nieraz ręce nasze omdlewają, nadzieja zaczyna się chwiać, a wytrwałość słabnie. Gdyby Mojżesz nie wytrwał do końca, Izraelici zostaliby pokonani. Najwięcej owoców przynosi modlitwa, kiedy wydaje się bezowocna i bezsensowna. „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”. Jak owa wdowa z ewangelii przez swoją wytrwałość, otrzymała konieczną pomoc. „A czy Bóg nie weźmie w obronę swoich wybranych”. Weźmie i to bardzo szybko.
Zrozumiał dobrze sens i głębię modlitwy pewien anonimowy człowiek:
„Prosiłem Boga o siłę, aby triumfować, / Dał mi słabość, abym nauczył się smaku rzeczy małych. / Prosiłem Go o zdrowie, aby robić rzeczy duże, / On dał mi chorobę, abym robił lepsze. / Prosiłem Go o bogactwo, aby być szczęśliwym, / On dał mi ubóstwo, abym był wrażliwym. / Prosiłem Go o moc, aby ludzie liczyli na mnie, / Dał mi słabość, żebym potrzebował tylko Boga. / Prosiłem Go o wszystko, aby cieszyć się życiem, / On dał mi życie, aby cieszyć się wszystkim. / Nie otrzymałem nic o co prosiłem, / ale mam wszystko, czego mogłem oczekiwać. / Chociaż mówiłem coś przeciwnego, / Bóg mnie wysłuchał i jestem najszczęśliwszym z ludzi”.
Ksiądz Proboszcz